Witam. Od dluuuuuuuuzszego czasu borykam sie z wypadaniem zapłonie na cylindrze 2. Byłem juz w jednym ASO volkswagena na miejscu, typowali wtryskiwacz co okazało sie błędne- odesłali mnie do ASO Audi i nie poniosłem żadnych kosztów w związku z tygodniowym pobytem w serwisie. Od tygodnia auto stoi w ASO Audi stwierdzono ze wina jest kolektor ssący i zawalony system dolotowy. Za czyszczenie zawołali Ok 3tys. Dziś rozmawiałem z doradca który powiedział ze po czyszczeniu niestety błąd dalej jest i silni nie pracuje tak jak powinien ale jest poprawa. Powiedział ze w związku z tym zapłacę mniej, muszę zabrać auto- pojeździć i wrócić za jakiś czas zeby szukaj daliej tj rozbierali silnik głowice etc.
Pytanie do Was czy mieliście podobna sytuacje z ASO? Moim zdaniem skoro przyjechałem z błędem na LIKWIDACJE USTERKI a nie została ona zlikwidowana czy powinienem płacić? Przyjechałem i wyjeżdżam w takim samym stanie moim zdaniem. Żadne części nie zostały wymienione. Skoro przy rozmowie dostałem gwarancje ze przyczyna wypadania zapłonow zostanie usunięta za 3tys zł a nie została to chyba nie mam za co płacić.
Drugie pytanie, co powinienem zrobić? Szukać pomocy u Wróżbity Macieja skoro ASO sobie nie radzi?
Proszę o pomoc jutro odbieram auto